Z pewnością większość z nas, użytkowników komputerów, jest na tyle przezorna, że woli być … ubezpieczona na wypadek przypadkowej lub zawinionej utraty cennych danych (plików programów, dokumentów, zdjęć) z dysków wewnętrznych. Powodem przezorności jest najczęściej potrzeba zabezpieczenia przed utratą danych spowodowaną uszkodzeniem dysku wewnętrznego lub systemu operacyjnego. Często w takich sytuacjach nie dość, że tracimy pliki, na których nam bardzo zależało, to dodatkowo jesteśmy zmuszeni do reinstalacji systemu na nowym dysku HDD. Dlatego też coraz częściej i chętniej użytkownicy komputerów zaopatrują się w dyski zewnętrzne pełniące rolę magazynów różnorodnych danych. Zakup takiego urządzenia jest obecnie bardzo opłacalny z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze, ceny dysków zewnętrznych są na tyle atrakcyjne, że zakup urządzenia o pojemności 500GB a nawet 2TB nie jest kosztowną inwestycją, biorąc pod uwagę przede wszystkim nasz święty spokój. Po drugie, urządzenia takie są, moim zdaniem, wystarczająco szybkie w dostępie do zapisanych na nich danych oraz zapewniają transfer danych na więcej niż przyzwoitym poziomie.  Biorąc pod uwagę fakt, iż w sprzedaży dostępne są dyski zewnętrzne na złączu USB 3.0 (choćby posiadany przeze mnie PQI H566 USB 3.0), możemy spodziewać się znakomitych rezultatów w prędkości przesyłu danych z komputera wyposażonego w płytę główną obsługującą nowy standard USB 3.0.

Wyobraźmy sobie jednak sytuację, w której poprzez naszą niefrasobliwość np. odłączenie w niewłaściwy sposób dysku zewnętrznego podczas jego pracy lub poważne błędy w zapisie w systemie plików, nasz magazyn danych odmawia współpracy. W tym artykule chcę skupić się na sytuacji, która polega na tym, że dysk zewnętrzny jest niedostępny dla windowsowego explorera, a zatem sytuację, która jest poniekąd dla użytkownika szczęśliwa. Innymi słowy, podłączony do portu USB dysk zewnętrzny jest nieczytelny dla systemu Windows i nie możemy dostać się do niego (zapisanych tam danych), co więcej nie możemy w konsekwencji dokonać formatowania dysku nawet z wiersza poleceń cmd wydając komendę format x:. Jednocześnie stwierdzamy, że dysk pracuje, co możemy określić obserwując pracę diody, w którą wyposażony jest niemal każdy dysk zewnętrzny lub nasłuchując charakterystycznego „chrobotania” przy próbie dostania się do danych zapisanych na dysku. Z takim problemem przyszło mi zmagać się w przypadku mojego dysku PQI H566 USB 3.0.

Odzyskiwanie danych

Co robić aby uratować dane znajdujące się na dysku zewnętrznym, do którego utraciliśmy dostęp? Po pierwsze, pobieramy rewelacyjny program TestDisk sprawdzający kondycję wszystkim dysków systemowych, w tym dysków zewnętrznych. Wcześniej możemy próbować sprawdzić parametry dysku takie jak temperatura i uszkodzone sektory za pomocą testowej wersji interesującego programu Activ@ Hard Disk Monitor, który wykorzystuje technologię S.M.A.R.T wyświetlając na bieżąco informacje o kondycji dysku. TestDisk to rozbudowane i efektywne narzędzie do odzyskiwania danych. Program radzi sobie dobrze z naprawianiem uszkodzonych lub całkowicie utraconych partycji oraz z przywracaniem możliwości uruchamiania z dysku systemowego w przypadku uszkodzenia tablicy partycji. A zatem możemy go wykorzystać również do diagnostyki dysków systemowych i odzyskania przynajmniej części zapisanych na dysku danych. Z bogatą dokumentacją programu w języku angielskim można zapoznać się na stronie jego twórców. Podkreślam, iż z programu należy korzystać rozważnie. Po rozpakowaniu katalogu .zip z programem odnajdujemy plik wykonywalny do uruchomienia (testdisk_win.exe). Zaraz po uruchomieniu wybieramy np. polecenie Append (Append information to log file), wybieramy z listy wyświetlonych dysków ten, który nas interesuje, a zatem podłączony dysk zewnętrzny i wybieramy polecenie Proceed a chwilę potem Intel (PC partition), aby wskazać, że chodzi nam o partycje utworzone pod systemem Windows. Czytamy uważnie jasne i precyzyjne instrukcje i podejmujemy próbę wylistowania i odzyskania danych. Następnie wybieramy polecenie Analyse, aby przeanalizować strukturę bieżącej/wskazanej partycji i ewentualnie dowiedzieć się, które partycje zostały utracone. Następnie podświetlamy i wybieramy polecenie Quicksearch. Program zapyta nas: Should TestDisk search for partition created under Vista or later ? Na to pytanie odpowiadamy twierdząco (Y), także wówczas gdy mamy zainstalowany system Windows XP lub nie jesteśmy pewni wyboru. Program TestDisk wyświetli nam dostępne partycje. Następnie wskazujemy partycję, z której dane/pliki chcemy odzyskać i wciskamy literkę P – polecenie to umożliwi nam wyświetlenie i wskazanie (listing) plików, które są możliwe do odzyskania i odczytania. Następnie podświetlamy interesujący nas katalog z plikami lub konkretny plik (poruszając się strzałkami w dół i do góry po drzewie katalogów) i wciskamy literę C – polecenie copy. Katalog, który podświetliliśmy wraz z zawartymi w nim plikami zostanie skopiowany na nasz Pulpit do rozpakowanego katalogu z programem TestDisk. Czekamy cierpliwie aż program skopiuje i odzyska dla nas wszystkie pliki z danego katalogu. Operację kopiowania możemy następnie kontynuować w odniesieniu do pozostałych wyświetlonych katalogów lub plików, aż odzyskamy z dysku zewnętrznego wszystkie interesujące nas dane. Odzyskane pliki możemy następnie bezpiecznie przegrać na dowolny zewnętrzny nośnik danych, aby je zabezpieczyć np. na DVD lub pendrive. Wskazałem w tym momencie jedynie niewielką część możliwości i narzędzi jakie oferuje nam program TestDisk.

Formatowanie dysku zewnętrznego

Co jednak zrobić z dyskiem zewnętrznym, który jest wciąż niedostępny z poziomu windowsowego explorera? W tej sytuacji ze skuteczną pomocą przychodzi nam system Linux w wersji LiveCD, czyli takiej, która nie wymaga instalacji na dysku wewnętrznym. Zresztą nie chodzi nam przecież o instalację nowego systemu lecz naprawę / format dysku zewnętrznego. Osobiście polecam pobranie do tego celu Linux Mint lub Linux Ubuntu. Pobrany obraz wybranej dystrybucji Linux wypalamy na płycie DVD lub CD w zależności od wielkości pobranego pliku z systemem, tworząc w ten sposób tzw. bootowalną płytkę systemową z Linux’em. Następnie podczas ponownego startu komputera wchodzimy do BIOS i ustawiamy bootowanie systemu operacyjnego z płyty CD, o ile wcześniej nie było takiego ustawienia. Dalej, w celu uruchomienia systemu Linux, postępujemy zgodnie z instrukcjami zawartymi na ekranie pamiętając aby wybrać ostatecznie testową wersję systemu Linux, a nie jego instalację. System Linux wczytuje swoje pliki do pamięci operacyjnej komputera stąd cała procedura uruchomienia systemu może trwać kilkanaście minut, jednak warto poczekać i ostatecznie podjąć próbę sformatowania dysku zewnętrznego tak, aby był czytelny dla explorera systemu Windows. Oczywiście nie zawsze procedura jest skuteczna ale przed oddaniem dysku do naprawy w ramach reklamacji, warto wykorzystać istniejące i stosunkowo proste możliwości programowe we własnym zakresie. System Linux Mint lub Ubuntu to systemy okienkowe z zainstalowanym środowiskiem graficznym GUI (Gnome lub KDE), które są bardzo czytelne dla użytkownika i wyglądają w sposób zbliżony do środowiska graficznego systemu Windows, a zatem, moim zdaniem, są łatwe i intuicyjne w poruszaniu się po nich. Po uruchomieniu wybranej dystrybucji Linuxa Live CD próbujemy odnaleźć dysk zewnętrzny, który chcemy sformatować. Najczęściej wszystkie dyski będą widoczne pod katalogiem Desktop. Prawym przyciskiem myszy wskazujemy interesujący nas dysk zewnętrzny i wybieramy polecenie Format, a następnie korzystamy z rozbudowanych opcji formatowania. Wskazanie wybranego dysku najczęściej powoduje jego „zamontowanie” w systemie Linux. Uwaga, niekiedy może się zdarzyć, że polecenie Format nie będzie działać, ponieważ w pierwszej kolejności system Linux będzie wymagał „odmontowania” (dismount) wybranego dysku, co należy naturalnie uczynić i dalej próbować sformatować dysk zewnętrzny. Jako format plików dla naszego urządzenia wybieramy najlepiej system plików FAT32, który – po udanym sformatowaniu dysku z udziałem Linux’a – możemy zamienić pod systemem Windows na NTFS (ponownie formatując dysk), nadajemy również nazwę formatowanej partycji. Po udanej operacji formatowania wyłączamy system Linux, korzystając z polecenia i ikonki Shut down / Shut off system (najczęściej umieszczonej w prawym górnym lub lewym dolnym rogu ekranu), wyjmujemy płytę z napędu i ponownie uruchamiamy komputer, próbując ostatecznie dostać się już pod systemem Windows do dysku zewnętrznego. Najczęściej taka operacja programowa kończy się powodzeniem. Pamiętajmy, że dotyczy to przypadków, kiedy dysk zewnętrzny nie uległ uszkodzeniu mechanicznemu a przede wszystkim jego zawartość jest możliwa do odczytania za pomocą innych programów np. TestDisk.

Mam nadzieję, że te kilka porad skutecznie umożliwi użytkownikom odzyskanie danych a następnie format i dostęp do dysku zewnętrznego. Cała metodologia działania odnosi się do każdego innego dysku zewnętrznego USB, nie tylko zachwalanego przeze mnie PQI USB 3.0 H566. Podkreślam, że do problemu awarii dysku zewnętrznego należy podejść spokojnie i zapoznać się ewentualnie z dodatkowymi informacjami zawartymi na forach internetowych. Powodzenia!